„Myślała, że to jej szczeniak – ale to była foka” 🐶💧💔 Na zamarzniętym jeziorze na Syberii pies stacyjny o imieniu Nika adoptował uratowane focze szczenię jako swoje. Karmiła go, chroniła i kochała, aż nadszedł czas, aby się pożegnać. Ich więź roztopiła serca na całym świecie. Pełna historia w artykule poniżej 👇🐾
Natura potrafi nas zaskakiwać – zwłaszcza, gdy jedno zwierzę bierze drugie pod swoje skrzydła. Dokładnie to stało się, gdy oddany pies pomylił bezbronną małą fokę z jedną ze swoich.
Na zamarzniętym brzegu jeziora Bajkał, zespół meteorologów natknął się na malutkie focze szczenię, które kurczowo trzymało się życia. Dziecko było słabe, zziębnięte i ledwo reagowało. Grupa nie zastanawiała się dwa razy – zabrali go z powrotem do swojej stacji i nadali mu imię: Umka.
Ale prawdziwą niespodziankę sprawiła Nika, pies stacyjny. Gdy tylko zobaczyła Umkę, od razu przystąpiła do działania. Zaczęła go delikatnie lizać, trzymając się blisko niego i odmawiając pozostawienia go w spokoju. Wyglądało to tak, jakby wierzyła, że jest jednym z jej szczeniąt.
Karmienie Umki było kolejnym wyzwaniem. Ponieważ foki naturalnie jedzą w wodzie, zespół napełnił wannę i ręcznie karmił go rybami, podczas gdy Nika stała na straży w pobliżu. Kiedy Umka nie jadł, wygrzewał się na skałach lub przytulał się do swojego futrzanego towarzysza.
Z czasem, jedzeniem i mnóstwem czułości Umka stawał się coraz silniejszy. Więź między nim a Niką tylko się pogłębiła, ale w końcu nadszedł czas, aby zwrócić go na wolność. Nawet wtedy nie odpłynął od razu. Minęły trzy dni, zanim w końcu opuścił brzeg – po prostu nie chciał pożegnać się z psem, który go uratował.Nika patrzyła, jak odchodzi z ciężkim sercem, ale nie smuciła się długo. Wkrótce potem zajęła się opieką nad małymi kozami na stacji, udowadniając, że jej instynkt miłości nie ma granic.
Czy można sobie wyobrazić taką więź między tak różnymi zwierzętami? Daj nam znać, co o tym myślisz!
