„Nie uśmiechała się od 40 lat – i twierdzi, że to lepsze niż botoks” 😐💬 W wieku 55 lat Tess Christian przypisuje swoją pozbawioną zmarszczek twarz jednemu niezwykłemu nawykowi: utrzymywaniu wyrazu twarzy w całkowitym bezruchu. Żadnych uśmiechów, żadnych linii śmiechu – tylko gładka skóra i wiele opinii. Spróbowałabyś? Pełna historia w artykule poniżej 👇🧴
Podczas gdy wiele kobiet zwraca się do wysokiej klasy pielęgnacji skóry lub zabiegów kosmetycznych, aby zwalczyć oznaki starzenia, Tess Christian z Wielkiej Brytanii przyjęła znacznie bardziej niekonwencjonalne podejście – po prostu przestała się uśmiechać.
Zgadza się. Przez ponad cztery dekady Tess zachowywała spokojną, opanowaną i pozbawioną ekspresyjnych emocji twarz. Pomysł ten zakorzenił się we wczesnym okresie jej życia, gdy uczęszczała do surowej szkoły religijnej, w której zniechęcano do okazywania emocji na zewnątrz. Z biegiem czasu Tess zaczęła czuć, że uśmiechanie się jej nie odpowiada – nie podobało jej się to, że jej policzki puchną i uważała, że dodaje to niepotrzebnych zmarszczek na jej twarzy.
Nawet ważne wydarzenia życiowe nie miały na nią wpływu. Nie uśmiechała się na swoim ślubie, podczas narodzin dziecka ani podczas śmiechu z przyjaciółmi. I chociaż jest teraz w separacji ze swoim mężem, mówi, że nigdy nie uważał jej za nudną – w rzeczywistości Tess zawsze była znana ze swojej inteligencji i wielkiego poczucia humoru. Po prostu wyraża radość na subtelniejsze sposoby, takie jak lekki uśmiech lub delikatny błysk w oczach.
Co zaskakujące, Tess nadal jest dość popularna w kręgach towarzyskich i wśród mężczyzn – a jej polityka braku uśmiechu ani trochę nie zaszkodziła jej życiu romantycznemu.
Jest przekonana, że jej decyzja się opłaciła. Tess twierdzi, że unikając powtarzających się ruchów twarzy, zwłaszcza wokół ust, udało jej się zapobiec drobnym liniom i zmarszczkom, które większość ludzi akceptuje jako nieuniknione. Uważa, że jej metoda jest bardziej skuteczna niż botoks i znacznie mniej inwazyjna niż zabiegi kosmetyczne – a niektórzy eksperci od skóry zgadzają się, że ograniczenie ruchów twarzy może mieć podobny efekt wygładzenia.
Co ciekawe, Tess nie jest sama. Gwiazdy takie jak Kate Moss, Kim Kardashian i Kristen Stewart są również znane z powściągliwego wyrazu twarzy i rzadko uśmiechają się publicznie.
Jednak psychologowie nie są tak entuzjastyczni. Twierdzą oni, że uśmiechanie się przynosi korzyści psychologiczne – prosty akt uśmiechania się może wyzwalać uwalnianie hormonów dobrego samopoczucia, takich jak endorfiny. Kiedy ktoś rzadko się uśmiecha, może to sygnalizować głębsze emocjonalne odłączenie, a nawet chroniczne niezadowolenie.
Mimo to, dziś, w wieku 55 lat, Tess wygląda zauważalnie młodziej niż wielu jej rówieśników. Jej unikalna metoda uczyniła z niej coś w rodzaju ciekawostki medialnej – podziwianej przez niektórych, kwestionowanej przez innych.
Co o tym sądzisz: czy warto zrezygnować z uśmiechu dla gładszej skóry, czy też linie śmiechu są oznaką dobrze przeżytego życia? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach!