Pomimo trudnego okresu dojrzewania i zmagań z nałogiem, irlandzki aktor Jonathan Rhys Meyers wyrobił sobie markę w Hollywood 🌟 W 2016 roku on i jego partnerka powitali na świecie syna Wolfa, ale wkrótce stanęli w obliczu złamanego serca z powodu poronienia 💔 Jego żona otworzyła się na temat jego walk z depresją i alkoholizmem, ale pochwaliła jego odporność 💪 Aktor pozostaje otwarty na temat swoich zmagań, inspirując wielu swoją determinacją, by iść naprzód 🌱 Przeczytaj więcej poniżej w artykule 👇
Borykając się z trudnościami od najmłodszych lat, aktor miał trudny okres dojrzewania, a nawet został wydalony ze szkoły. Z czasem jednak zyskał sławę w Hollywood, nie tylko dzięki swojemu talentowi, ale także zmieniającemu się wyglądowi, szczególnie w ostatnich latach.
Irlandzki aktor zyskał szerokie uznanie dzięki roli Henryka VIII w przebojowym serialu historycznym The Tudors, który był emitowany przez trzy sezony od 2007 do 2010 roku. Jego występ zachwycił publiczność, a on sam stał się powszechnie znany. Ale poza karierą aktorską, jego osobista przemiana przyciągnęła uwagę wielu osób.
W 2016 roku aktor i jego partnerka powitali swoje pierwsze dziecko, syna o imieniu Wolf Rhys Meyers, urodzonego 15 grudnia tego samego roku. Ich syn został urodzony w domu z pomocą położnej, zaznaczając radosny rozdział w ich życiu. Jednak we wrześniu 2017 roku doszło do tragedii, gdy jego żona Lane ujawniła za pośrednictwem wzruszającego posta na Instagramie, że doświadczyła poronienia.
Lane otworzyła się na temat emocjonalnego wpływu straty na nich oboje, zwłaszcza na jej męża, który bardzo ciężko przyjął tę wiadomość. „Z ciężkim sercem dzielimy się informacją, że straciliśmy nasze drugie dziecko, które było bardzo upragnione, szczególnie przez J. Przyjął to dość ciężko” – napisała, zastanawiając się nad bolesnym doświadczeniem.
W swoim szczerym poście mówiła również o zmaganiach męża ze zdrowiem psychicznym, ujawniając, że od dawna walczył z depresją spowodowaną traumą z przeszłości i toczył ciągłą walkę z alkoholizmem. Pomimo tych przeszkód wyraziła podziw dla jego odporności, dzieląc się tym, jak wykorzystał swoje zmagania w swojej sztuce. Chociaż ich podróż była trudna, doceniła jego determinację, opisując ją jako ciągły proces „dwa kroki do przodu, jeden krok do tyłu”.
W rzadkim wywiadzie udzielonym rok później sam aktor opowiedział o swoich zmaganiach z uzależnieniem. Zapytany o swoje największe osobiste niepowodzenie, szczerze odpowiedział: „Nawrót. Zwykle udaje mi się zachować trzeźwość przez osiem, dziewięć, czasem dziesięć miesięcy, ale potem wpadam na jeden dzień i to jest rozczarowujące. Ale nigdy nie pozwalam, by mnie to przygnębiło. Podnoszę się i próbuję ponownie”.
Dzięki wszystkim wyzwaniom aktor wykazał się ogromną siłą, a jego ciągła transformacja – zarówno fizyczna, jak i osobista – nadal inspiruje tych, którzy śledzili jego podróż od 2000 roku do dziś.